Streszczenia-lektur

Koszmar biurokratyzacji czyli o „Diaboliadzie” Michaiła Bułhakowa

W sukces opowiadania „Diaboliada” wątpił nawet sam Bułhakow. Przyczyniło się do tego odrzucenie publikacji przez redaktora naczelnego „Rossijj”, I.G. Leżniewa. W końcu nowela została wydana w 1924 almanachu „Niedra”, jednak początkowo również nie odniosła sukcesu. Dopiero po sześciu latach krytyka zwróciła uwagę na to dzieło. W tym samym czasie była wydawana już najsłynniejsza powieść Bułhakowa, „Mistrz i Małgorzata”. Dziś „Diaboliada” porównywana jest do „Procesu” Kafki ze względu na pokazanie niemocy człowieka wobec systemów władzy, sądownictwa i biurokratyzacji. 

Zderzenie z piekłem biurokratyzacji

Głównym bohaterem powieści jest referent Korotkow, który nie budzi wielkiej sympatii czytelnika. Jest on niczym nie wyróżniającym się, zwyczajnym człowiekiem, który stara się żyć spokojnie, nikomu nie wadząc. Niestety jego zwyczajność i szarość nie zdoła go ochronić przed trybikami postępowania biurokratycznego. Z dnia na dzień zostaje on zwolniony, jego dokumenty giną i ściąga on na siebie uwagę urzędu śledczego.

Korotkow próbuje się ratować i dowiedzieć się, co jest powodem jego zwolnienia i czy może on jakoś temu zapobiec. Jednak cały świat jest przeciwko niemu, coraz to nowe nieszczęścia sprawiają, że zaczyna on podejrzewać udział mocy piekielnych w jego nieszczęściu.

Widzimy więc starcie człowieka z całą machiną biurokratyczną, która miażdży go i ubezwłasnowolnia. Korotkow, podobnie jak każdy inny obywatel, jest więźniem systemu administracji, jednocześnie poza nim nie jest w stanie przeżyć. Bułhakow pokazuje kolejne absurdy aparatu państwowego, wobec których człowiek jest bezsilny. Czytając powieść zdajemy sobie sprawę, że choć realia się zmieniły, to siatka administracyjno-biurokratyczna oplatająca człowieka jeszcze bardziej go zniewala niż kiedykolwiek. To co nastraja pesymistycznie, to ponadczasowość lektury, którą można dostrzec bez problemu.