W majówkę większość odpoczywa, ale są i tacy którym ten czas niezbyt przyjemnie się kojarzy. Maturzyści, bo o nich mowa, od jutra zaczynają maturalny bieg z przeszkodami. Tradycyjnie rozpoczynają od języka polskiego, przechodząc następnie do matematyki. Dwa ważne i obowiązkowe egzaminy niewątpliwie spędzają sen z powiek licealistom. Ostatni dzień przed egzaminem każdy chce (albo musi) spędzić na nadrabianiu zaległości lub powtarzaniu materiału. Szczęśliwcy mogą oddać się wypoczynkowi, choć zapewne niewielu takich jest. Oto kilka porad, jak spędzić ostatnie 24 godzin przed egzaminem, by jak najlepiej wykorzystać ten czas.
Ostatnie 24 godziny do matury (lub innego egzaminu)
W tym czasie istnieje duże prawdopodobieństwo huśtawki nastrojów – okresowy okres szczęścia że już niedługo będzie PO EGZAMINIE, ale potem przychodzi refleksja, że trzeba powtórzyć jeszcze całego Pana Tadeusza, przypomnieć sobie o co chodziło z Wokulskim i dlaczego Sienkiewicz ciągle pisał ku pokrzepieniu serc. Na szczęście przygotować do matury w jeden dzień się nie da – więc pewnym rozwiązaniem będzie to, że nie ma sensu przerabiać nowego materiału. Jeśli nie nauczyliśmy się pewnych zagadnień, to zamiast w panice je nadrabiać, lepiej systematycznie powtórzyć przerobiony materiał.
Przy powtórkach istnieje pewna zasada – najlepiej uczyć się w formie, która będzie jak najbardziej przypominać egzamin. Jeśli mamy egzamin ustny – powtarzamy na głos prezentację, możemy też ćwiczyć przed innymi osobami by oswoić się z publicznością. Matura z języka polskiego polega na pisaniu egzaminu według klucza – wypisujmy w podpunktach kwestie, które byśmy poruszyli w wypracowaniu i sprawdźmy je następnie z kluczem odpowiedzi. Dzięki temu będziemy wiedzieć na co zwracać uwagę.
Ostatnie godziny przed egzaminem powinny przebiegać w spokojnej atmosferze – przygotujmy się do niego zawczasu, by w pośpiechu nie szukać czystej koszuli lub piszącego długopisu. Wieczorem warto przygotować strój na jutro, przybory do pisania i potrzebne dokumenty. Ustawmy sobie budzik tak, by na spokojnie zjeść śniadanie i dojechać na miejsce. Kilka prostych zabiegów pomoże uniknąć nerwowej atmosfery i maturalnej gorączki.
Po krótkiej powtórce, chwilce relaksu i odpowiedniemu przygotowaniu przychodzi ta sądna godzina egzaminu maturalnego. Strach ma wielkie oczy i matura nie taka straszna jak ją malują :-). Warto więc nie zadręczać się czarnymi myślami i na spokojnie podejść do egzaminu. Powodzenia :-).