Jan Chryzostom Pasem był polskim pamiętnikarzem epoki baroku. Żył on w XVII w. i pochodził z mazowieckiej szlachty. Swoje Pamiętniki spisywał najprawdopodobniej pod
Streszczenie wybranych fragmentów Pamiętników
1. W roku 1667 Jan Chryzostom Pasek żeni się i osiada na wsi. Opowiada on, że wojewoda rawski, Lipski, chciał go żenić z Radoszowską, natomiast chorąży rawski Śladkowski chce go żenić z panną Śladkowską. Swaci obmawiali przeciwną kandydatką i usilnie go namawiali na ożenek z daną panną. Pasek w końcu wybrał wdowę Annę z Ramiszowskich Łącką, która miała sześcioro dzieci. Poznał ją w jej dworku w Olszówce podczas balu i bardzo mu się spodobała.
2. Jak wspomina, chciał mieć on własne dzieci, jednak okazało się że na żonę ktoś rzucił urok i nie mogła mieć już potomstwa. Ślub odbył się jeszcze tego samego dnia, choć Pasek nalegał by zaślubiny odbyły się za dwa tygodnie, żeby mógł powiadomić rodziców i krewnych. Jednak uległ namowom wdowy i jej brata i ślub odbył się szybciej.
3. W 1669 roku J.Ch.Paska odwiedzili krewni, jak wspomina autor, ucieszył się z tego i lubił ich towarzystwo. Wyjątkiem był jeden z nich, Kordowski, który ciągle narzekał na Mazurów. Narratora denerwowały jego żarty i pijaństwo. W końcu nie wytrzymał, podczas zabawy tanecznej unosi jego krewnego Żeleckiego i rzuca na Kordowskiego. Mężczyźni odnieśli obrażenia i musieli wzywać lekarze, gdyż jeden z nich miał rozciętą głowę. Następnego ranka przepraszali się wzajemnie za swoje zachowanie.
4. Pewnego dnia do pisarza przychodzi list od króla Jana III Sobieskiego, który poprosił go o jego wydrę. Pasek był bardzo przywiązany do zwierzęcia i nie chciał się z nią rozstawać. Wydra wabiła się Robak i była sławna na całą Polskę. Pasek pokazywał posłańcowi sztuczki wydry, która na zawołanie łowiła ryby dla gości i przybiegała do właściciela. Dopiero za drugim razem pisarz oddał zwierzę królowi, które tylko jemu dawało się dotknąć. W pałacu jednak źle wydrę uwiązano i zwierzę uciekło. Wydrę poszukiwano długo, jednak jej nie znaleziono. Pasek skwitował to stwierdzeniem, że jego pozbawili kochanego zwierzęcia i sami się nim nie nacieszyli.